Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:903.66 km (w terenie 131.00 km; 14.50%)
Czas w ruchu:44:47
Średnia prędkość:20.18 km/h
Maksymalna prędkość:52.43 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:43.03 km i 2h 07m
Więcej statystyk
  • DST 171.00km
  • Czas 08:16
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 44.53km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krynki-Augustów_asfaltem przez pola i dzicze

Czwartek, 31 maja 2012 · dodano: 02.06.2012 | Komentarze 4

Drugi dzień. Rano szybkie śniadanie i jazda do Krynek. Dość długie szwędanie się, zakupy. Krynki to miasto w którym od XVI w. mieszkali w większości Żydzi. Stąd możemy tutaj znaleźć dwie synagogi, pozostałości po starym cmentarzu żydowskim, ale też cerkiew, domy z XVIII i XIX w. Są podobno też ruiny jakiegoś dworku i stajni ale niestety nie udło mi się ich znaleźć. Ogólnie to wszystkie zabytki są w fatalnym stanie, na dodatek bardzo trudno niektóre z nich odnaleźć - brak jakiegokolwiekm oznaczenia (poza mapą w parku). Wczoraj coś pochrzaniło mi się z telefonem i zmuszony zostałem do zakupu karty telefonicznej. Jednak ani na poczcie, ani w sklepie kart ni ma. Na szczęście Pani w sklepie użyczyła mi swojej komórki i mogłem zadzwionic do Asi. Po wszystkim jadę w kierunku Jurowlan znów wzdłuż granicy. Tym razem nie ma szutrów tylko zajeb.. asfalty pośród malowniczych pól. Pofalowany teren powoduje, że jazda nie jest monotonn i co chwila mam okazję patrząc w stecz podziwiać rozległe tereny pięknego Podlasia. Trasa jest na tyle fantastyczna, że dystans około 30km pokonuję bez trzymania, na kompletnym relaksie co jakiś czas zmieniając tylko przełożenia. Dalej mijam Miszkienniki i jadę do wsi Minkowce szukać ruin wiartaków. Znajduję jeden na pobliskim cmentarzu. Następie kieruję się do kolejnej wsi z wiatrakami tj. Zubrzyca, jednak dzieje się coś niewytłumaczlnego -;-) i nie wiem jak ( do dzisiaj) w miejscu gdzie jest tylko jedna droga, jakimś cudem znajduję się znowu w Miszkiennikach. Nie tracąc czasu, ale trochę skonfudowany śmigam żółtym szlakiem do Bobrownik, Malawicz a następie do wyczekanych Bohonik. Jest to druga taraska po Kruszynianach wioska taraska. Tutaj w meczecie spotykam miłą tatarkę, która opowiada o histori tatarów w tych okolicach, o swojej wsi i rodzinie. Okazuje się również że w Bohonikach jest baza noclegowa za 35pln od osoby. Podziwiam meczet, pozostałości po Miziarze - rozkopanym przy budowie wsi oraz cmentarz na którym leżą katolicy i tararzy. Naładowany jadę dalej obierając za cel spalony wiatrak w Malawiczach który widziałem po drodze. Następnie obieram kierunek Klimówkę i Tołcze. Przed tymi ostatnimi zatrzymuje mnie straż graniczna, spusuje i wypytuje o szczegóły wycieczki. Oficer mówi, że jestem pierwszym rowerzystą na tym terenie w tym roku oraz poucza mnie, żeby nie wchodić na pas orny wzdłuż granicy. Opisuje jakie procedury są uruchamiane po każdym naruszeniu choćby kawłkiem stopy owego pasa. Żegnamy się i każdy jedzie w swoją stronę. Dalej cały czas asfaltem do Kuźnicy, potem Kowale i Nowy Dwór.Tutaj wjeżdzam na 670 do Dąbrowy Białostockiej - troche z obawami czy będą tiry. Ale droga jest prawie pusta, samochodów jak na lekarstwo. Droga cały czas - raz górki raz dołki. Za Dąbrową kieruję się na Lipków. Po lewej stronie trasy Biebrzański Park Narodowy. Już wiem że do Augustowa dojadę około 22giej. Lae co tam jadę. Za Lipskiem wjeżdzam na trasa do Augustowa - znak 32km. 32km drogą pośrodku Puszczy Augustowskiej. Zowu prawie nie ma samochodów, tylko ja, zachodzące słońce, księżyc i ptaki, dziki, sarny. Robi się coraz ciemniej, paruje mokry asfalt a ja przed sobą widzę tylko asfalt i las... Do Augustowa dojeżdzam o 21.50. Szukam czegoś do zjedzenia, ale wszystko zamknięte. Gdzieś z boku znajduję jakąś knajpkę z flagą Egiptu w której barman lituje się nademną i przygotowuje mi pyszne tosty z serem i pieczarkami i herbatą. Jednak o 23 knajpka jest zamykana, a ja mam jeszcze conajmniej dwiei pól godziny do najwczśniejszego autobusu do Wa-wy. Nic to, jadę na dworzec kolejowy z myślą że tam się ogrzeję - temp. spadła do 5st. Kuu.. stacja jest w ciemnym lesie za miastem. Docieram na miejsce, ale tutaj nikogo nie ma. Budynek zamknięty na cztery spusty. Wracam. Przypominam sobie, że po drodze mijałem hotel - dawny Dom Nauczyciela w Augustowie. Proszę miła panią czy nie mogę przeczekać tutaj do odjazdu mojego autobusu - pani zgadza się, więc w ciepełku czekam na transport. Do domu wracam Żaczkiem - taniej i szybciej jak z PKP.
trasa:Łapicze-Krynki-Jurowlany-Usniarz-Miszkieniki-Minkowce-Zubrzyca-Miszkieniki-Borowniki-Malawicze-Bohoniki-Malawicze-Klimówka-Tołcze-Kuźnica-Kowale-Nowy Dwór-Dąbrowa Białostocka-Lipsk-Augustów

,,

















  • DST 160.66km
  • Teren 70.00km
  • Czas 08:20
  • VAVG 19.28km/h
  • VMAX 40.82km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hajówka-Krynki(Łapicze)_kraina otwartch okien i pustych wsi

Środa, 30 maja 2012 · dodano: 02.06.2012 | Komentarze 3

Pierwszy dzień.
Rano na pociągu do Siedlec, a potem przesiadka do Hajnówki. O stojakach na rowery w pociągach można pomarzyć. Za to można posłuchać bardzo ciekawych rozmów miejscowych ludzi o ich problemach, o polityce i o ich sąsiadach.
Z Hajnówki miałem pojechać od razu w kierunku północno-wschodnim do Jez. Siemianowskiego jednak po drodze zmieniłem zdanie i skierowałem się przez miejscowość Narew do pięknie brzmiącej Krainy: Krainy Otwartych Okien tj. do Trześcianki-Soc-Puchłów (chyba tak się to odmienia). Są to trzy wioski, znane z bogato zdobionych domów z charakterystycznymi jaskrawymi kolorami i ornamentami szczególnie wokół okien, w szczytach i narożach . Dodatkowo, jak się dowiedziałem domy w tych trzech wsiach jako jedne z pierwszych zostały postawione w bardzo charakterystycznym dla Podlasia sposób - mianowicie domy są ustawione bokiem do ulicy na wąskich i długich działkach. Domy często są połączone z budynkami gospodarczymi. Co smutne nie spotykam żadnego dziecka, żadnej osoby poniżej 70ciu lat. Ale może to pora dnia...We wsi Trześcianka jest również bardzo ładna zabytkowa cerkiew parafialna p.w. Św. Michała Archanioła z XIX w.
Następnie kieruję się wzdłuż Narwi czerwonym i zielonym szlakiem do wsi Tanica Górna, aby zielonym szlakiem objechać kawałek Jez. Siemianowskiego. Jednak szlak urywa na terenie prywatnej posesji więc muszeę zawrócić i drogą 686 pojechać do Jałówki. Tutaj znajduję ruiny jakiejś starej budowli. Okazuje się że są to pozostałości neogotyckiego kościoła Św. Antoniego Padewskiego z 1905r. Dalej jadę wzdłuż granicy przez Mostowlany, Świsłoczany do Bobrowik. Okolice, widoki piękne jednak drogi nie polecam szczególnie jak ktoś jedzie z sakwami na wąskich kołach. Nie ma nic gorszego jak szutrówka po traktorach...Przejeźdzam drogę prowadzącą do przejścia granicznego i jadę dalej w kierunku Łużan zbaczając z trasy wzdłuż granicy. Teraz kieruję się do Kruszynian, taraskiej wioski któa w tamtym roku wywarłą na mnie bardzo duże wrażenie. Z uwagi porę (jest około 21tej) meczet jest już zamknięty i nie spotykam się z jego opiekunem, z którym w tamtym roku tak dobrze mi się rozmawiało. szkoda, ale trudno. Na cmentarz też nie idę - mam dokłądną dokumentację z tamtego roku. Jadę za to do słynnej Dżenety zapytać o nocleg w jej Tatarskiej Jurcie. Jednak kwota 50pln za nocleg lekko mnie zniechęca i postanawiam jechać dalej do Krynek z nadzieją, że tam coś znajdę. Niestey jest juz trochę późno, miejscowy GOK zamknięty. Dzwonię jeszcze do kilku miejsc i znajduję wreszcie nocleg w Łapiczach kilka kilometrów przez Krynkami. Po ciemku przez las jadę na upragiony nocleg. Tam czekana mnie już gospodyni uśmiechnięta i ciekawa nocnego gościa. Ja jednak zmęczony nie mam ochoty na pogaduchy i grzecznie żegnam się i idę spać.Rano okazje się, że mieszkam w przepięknym, jak z bajki miejscu. Polecam i miejsce i gospodarzy oraz serdecznie dziękuję za gościnę.
Trasa:Hajnówka-Narew-Trześcianka-Soce-Puchły-Trześcianka-Narew-Rybaki-Suszcze-Tanica Grn-Bondary-Bachuny-Jałówka-Dublany-Mostowlay-Świsłoczany-Bobrowniki-Chomontowce-Łużany-Kruszyniany-Górka-Krynki-Łapicze

,,,,,












  • DST 29.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 23.20km/h
  • VMAX 46.65km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

29/05/2012

Wtorek, 29 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 29.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 23.84km/h
  • VMAX 48.98km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

28/05/2012

Poniedziałek, 28 maja 2012 · dodano: 28.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 33.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.84km/h
  • VMAX 52.43km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

25/05/2012

Piątek, 25 maja 2012 · dodano: 25.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 22.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 26.94km/h
  • VMAX 44.43km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrowiejącabramska

Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 0

po porannym samochodowym błądzeniu po Pradze, dojazd do roboty Ostrobramską. Bez komentarza - kto jechał wie.. Ale za to można wykręcić niezłą średnią. Powrót tak samo z Mokotowskiej na Jubilerską, a wieczorkiem na ang..

  • DST 33.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 19.60km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

23/04/2012

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 2

i plan na przyszły tydzień


  • DST 29.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 43.74km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

22/05/2012

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 0

ten powrót przez Powiśle jest naprawdę zajebisty =;-), ale pani zajeżdzająca mi drogę swoją landarą już nie

  • DST 30.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 22.22km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

pięknie jest

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0

Pogoda super, powrót przez Powiśle i okolice. Super

  • DST 25.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 8.88km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

dziecięce Zegrze

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 3

Sobotnie popołudnie postanowiliśmy spędzić z Amelią na rowerach - kierunek Zegrze malowniczą trasą wzdłuż kanałku Żerańskiego. Dla naszej siedmiolatki to chyba najdłuższa trasa jak dotąd. Ale spisała się na medal. Jechaliśmy spokojnie, bez ciśnienia, co chwila przystanek itd. W Nieporęcie obowiązkowa zapiekana, zabawa na placu zabaw i na plaży.