Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:983.11 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:51:35
Średnia prędkość:19.06 km/h
Maksymalna prędkość:60.21 km/h
Suma podjazdów:4361 m
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:40.96 km i 2h 08m
Więcej statystyk
  • DST 32.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.86km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

30/09/2014

Wtorek, 30 września 2014 · dodano: 30.09.2014 | Komentarze 0



  • DST 33.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 21.06km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

29/09/2014

Poniedziałek, 29 września 2014 · dodano: 29.09.2014 | Komentarze 0



  • DST 62.03km
  • Czas 03:31
  • VAVG 17.64km/h
  • VMAX 60.21km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 581m
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolny Śląsk dz.3 - Lądek Zdrój-Ziębice

Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 04.10.2014 | Komentarze 1

Co to była za noc.. Od 3ciej trójka jeleniowatych (chyba) w mojej okolicy nawoływała się bez ustanku. Na początku mi to przeszkadzało, ale po jakimś czasie wsłuchuję się z zaciekawieniem, domyślając się co tam do siebie zwierzaki gadają. Wyglądało to na rodzinkę. Każdy był w innym miejscu, tworząc trójkąt. Zaczynała zawsze "mama", potem odzywał się "dzieciak" i czasami tylko "tata". I tak do 6tej. Super doświadczenie. Zasypiam jeszcze potem na chwilę. Około 8mej wstaje, słoneczko wschodzi - oj będzie piękna pogoda. Na razie jest około 5ciu SC. Wyciągam maszynkę, robię sobie śniadanko, potem szybką kawkę przy pakowaniu i jestem gotowy do drogi.
Dzisiaj do przejechania mam od 50 do 100 km, w zależności od tego o której będę miał pociąg z Wrocławia. Do wyboru opcja z Ziębic lub bezpośrednio z Wrocka. Wg mapy mam tylko jeden podjazd do Złotego Stoku, potem tylko coraz niżej i niżej.
Droga pusta, jedzie się super dobrze. Większość trasy do Złotego Stoku jest w lesie, a tam jest jeszcze dość zimno. Cały czas ten sam piękny klimat - lasy, górki, dołki - tylko skałek już nie widać.
Podczas jednego ze zjazdów najeżdżam na dość duży kawałek oderwanego asfaltu. Mam dużo szczęścia - mogło się to skończyć... Prędkość do tej pory podczas zjazdów miałem w okolicach 50-60 km/h, ta sytuacja ruszyła wyobraźnię. Dobrze też, że koło i opona całe. Złoty Stok - fajny, robię parę fotek, wypijam Colę i tym razem kieruję się na Kamieniec Ząbkowicki. Znajduje się tam okazała warownia datowana na XIw. Bilet do warowni (25pln) trochę mnie odstrasza - chyba i tak bym nie zwiedzał (ale 25 pln to troszkę za dużo) wobec czego robię sobie spacer dookoła budowli, przy okazji trochę odpoczywam.
Teraz chciałbym zjechać trochę w bok i opłotkami dotrzeć do Ziębic, gdzie zdecyduję co dalej. Za namowami Pana z informacji wybieram jeden z objazdów i przemierzając okoliczne wioski spokojnie, w pięknym słońcu kieruję się do celu. Krajobraz gór i lasów już dawno ustąpił miejsca kolorowym polom i sporadycznym zabudowaniom.
W Ziębicach jestem około 13.30. Okazuje się, że znowu jest jakiś rozjazd pomiędzy pociągami w necie, a tym co faktycznie jest dostępne, przewozi rowery etc. Mój planowany pociąg podobno nie przewozi rowerów.. Mam jakiś wcześniejszy pociąg, ale aby na niego zdążyć muszę dojechać do Wrocka tez pociągiem. Trochę mało mi dzisiaj, ale nie mam wyjścia. Bilety kosztują mnie około 90dch (65do Wa-wy+27 z Ziębic).
Mam jeszcze trochę czasu, więc jadę coś zjeść na ryneczek. Wybieram to co zwykle - pierogi..
Podróż pociągami przebiega raczej bez problemów. Pociąg z Ziębic co prawda spóźnia się i różnicy między pociągami mam chyba ze dwie minuty wg rozkładu, ale na szczęście pociąg do Wa-wy też ma opóźnienie i udaje mi się nawet zakupić pożegnane piwko. Przedziału na rowery brak, tutaj znowu rozjazd informacyjny. Zdaniem kierownika ten pociąg nie przewozi rowerów, ale na szczęście nie robi kłopotów. Przypinam rower zaraz za "lokomotywą" by dalej w samotnym przedziale dojechać do samej Wa-wy.
Najciekawsze miejsca z dzisiaj- Złoty Stok

Jeżeli chodzi o całość trasy, to trasa po prostu piękna. Zmieniłby jedynie miejsca na noclegi i gdybym miał więcej czasu jechał dłużej wzdłuż gór i pokusiłbym się o wejście przynajmniej na Szczeliniec.
Okolice Orłowca
Okolice Orłowca © LeeFuks



więcej zdjęć z tego dnia




  • DST 119.23km
  • Czas 07:05
  • VAVG 16.83km/h
  • Podjazdy 1890m
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolny Śląsk dz.2 - Karłów-Lądek Zdrój (Masyw Śnieżnika)

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 03.10.2014 | Komentarze 1

Ciuchy wyschły z wyjątkiem butów. Rano śmigam do jedynego sklepu, robię zakupy m.in na śniadanko i o 9tej jestem gotowy do drogi. Akurat przestało padać, więc spoglądając z nadzieją na chmury wyruszam. Zaczynam dla odmiany od długiego zjazdu. Piekna ta okolica, co prawda jadę asfaltem, ale samochodów brak. Mijam może z pięciu rowerzystów, ale też ruch słaby. Droga stu zakrętów męczy, ale też dostarcza niesamowitych wrażeń. Trasa  raz pod górkę, a następnie super zjazdy. Do Kudowy dojeżdżam w dobrym nastroju - pogoda też się trochę poprawiła. W samej Kudowie dużo ludzi, więc staram się ograniczyć moją wizytę do minimum. Obowiązkowo idę napić się wody o zapachu zgniłych jajek (biorę trochę tego energetycznego napoju dla żonki). Kręcąć się po parku z Kudowie słyszę jak ktoś zapowiada piękną pogodę - chociaż cały czas wiszą nad nami dość gęste chmury - taaa myślę sobie Chmurka się znalazła..
Czym prędzej wyjeżdżam z miasteczka, kierując się krajówką na Lewin Kłodzki. Super są te maleńkie miasteczka. Wszystkie tak samo piękne. Żadne tam "zdroje" - ludzie zwiedzajcie te maleńkie perełki..bo powoli umierają ...Opuszczone, zapuszczone, ale z jaka historią. Na przykład taki Lewin - jedna z najstarszych mieścin w okolicy - XII, XIIw. Super ciekawy "ryneczek" z zabudową z XVII Iw. Ehh.Żal opuszczać takie miejsca.
Jadę następnie do Dusznik, gdzie po drodze pokonuję dość długi podjazd i dalej zjeżdżam niebieskim szlakiem na Zieleniec. Znowu super klimat - trasa w lesie, obok szumi sobie Bystrzyca Dusznicka. Pięknie. Nawet podjazdy tak nie męczą . Droga prowadzi do prawie samego Zieleńca i łączy się z Autostrada Sudecką, którą pojadę już prawie do końca dzisiejszego dnia. Jeżeli komuś po tym odcinku mało będzie klimatowych widoczków - to teraz można mówić o prawdziwej ekstazie. Po prawej stronie widoki na Góry Orlickie piękne widoki ,piękne.. Mijam kilka miejsc biwakowych (chyba za free) w których są nawet narąbane kawałki drewna na ognisko. To Polska?? Niesamowite miejsca. Po drodze mijam jeszcze schronisko Jagodna na przełęczy Spalonej. Na wysokości Domaszkowa odbijam na Bystrzycę Kłodzką z mega wielkim znakiem zapytania czy dobrze robię, bo można dalej jechać tą piękną  trasą do Międzylesia.  Obiad z widokiem na mój dzisiejszy cel - Masyw Śnieżnika. Spełnia się przepowiednia Chmurki z Kudowy - słońce pięknie świeci - do tego stopnia, że siedzę w slipkach ;-). Po drodze jeszcze jedna perełka - Bystrzyca Kłodzka  - zapuszczone miejsce to prawda - ale spójrzcie na zdjęcia. Pięknie miasto.
Wieczorem dojeżdżam do Stroń Śląskich, jednak bez zatrzymania jadę dalej z zamiarem zatrzymania się gdzieś w okolicy Lądka Zdroju. I to chyba największy błąd tego wyjazdu. W okolicach Stronia na pięknej połonince mijam kolejny punkt kempingowy, jednak nie wiedząc jak będzie wyglądała moja trasa do samego Lądka postanawiam jechać dalej. Żałuje tego już do końca podróży. Okazuje się za tym, miejscem jest już cały czas z górki, a do Lądka mam jakieś 30 min. W samym Lądku słabo - rozbijam namiot kilka km za Lądkiem w pierwszym napotkanym lasku.
Najciekawsze miejsca - oprócz Lądka - wszystkie (Lewin Kłodzki i trasa aż do Domaszkowa, Bystrzyca Kłodzka i trasa do Stroń Śląskich)

Masyw Śnieżnika- cel na dzisiaj

Masyw Śnieżnika- cel na dzisiaj © LeeFuks



zdjęcia z dzisiejszego dnia

  • DST 145.83km
  • Czas 08:51
  • VAVG 16.48km/h
  • Podjazdy 1890m
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolny Śląsk dz.1 - Wrocław-Karłów (G. Stołowe)

Piątek, 26 września 2014 · dodano: 03.10.2014 | Komentarze 1

Nareszcie udaje mi się "wyrwać" z Warszawy na kilka dni. Kierunek już dawno wybrany - Dolny Śląsk.
Do Wrocławia docieram pociągiem dzień wcześniej - za 62 pln i w 7 godzin.. jestem na miejscu. Pociąg odjeżdża o 22.00,  na miejscu jestem około 6 tej. W sam raz. W samym Wrocławiu ostatnio byłem chyba w liceum, a że miasto jest jednym z moich ulubionych kręcę się trochę po nim. Zabawne, ale ostatnie wspomnienia mam również jak szwędam się po nim o wschodzie słońca, jednak wtedy w zdecydowanie innych warunkach ;-P Lubię klimat Wrocławia. Ale nie dla Wrocławia tutaj przyjechałem więc w drogę panie drogi..
Kieruję się na południe wykorzystując najpierw miejscowe ścieżki rowerowe, następnie ulice i ... no właśnie. Chcąc dojechać do Bielan Wrocławskich wjeżdżam na jakąś ulicę, która prowadzi przez dziką cześć Wrocławia - jadę prze jakieś pola, błota i mokradła.. Przejechałem kilka kilometrów, a rower wygląda jakbym jechał przez błotną krainę. Po jakimś czasie udaje mi wrócić na właściwe tory i dalej już trasą kieruję się do Niemczy. Jest to jedno z wielu starych, zapuszczonych, ale ciekawych miasteczek jakie mam zamiar odwiedzić podczas wyjazdu. Ruch na głównych trasach tego dnia dość duży, pogoda w miarę (wilgotno, temperatura do 13st i pochmurno, wiatr też znośny). Za Niemczą odbijam w lewo i dalej drogami lokalnymi jadę do Srebrnej Góry u podnóża Gór Sowich. Urokliwe i klimatyczne miejsce - kręcę się trochę po okolicy, jem obiadek i zaczynam pierwszy większy podjazd do Twierdzy w Srebrnej Górze. Z bagażem taki podjazd jest już odczuwalny, więc telepię się powoli do góry. Drogowe serpentyny pośród lasów pod górę, następnie długie zjazdy - to charakterystyka tej wycieczki, dodatkowo cisza lasu, spokój, zapach wilgotnego lasu..
Trafiają się momenty, że muszę rower prowadzić. Czym wyżej podjeżdżam robi się bardziej wilgotno, a około 17tej zaczyna lekko kropić. Gdy wjeżdżam w Góry Stołowe zaczyna się robić ciemno. Szkoda, bo też zaczyna się Szosa Stu Zakrętów i fajniej byłby ją przejechać jak jest widno. To też odcinek Międzynarodowej Trasy Rowerowej Ściany. Lekka mżawka i zmrok powodują, że robi się naprawdę klimatowo. Serpentyny tylko potęgują to odczucie.  Z drugiej strony jestem już dość zmęczony i pierwotny plan przejechania minimum 150km tego dnia wisi mocno na włosku. Jadę i jadę, końca nie widać. Mijają mnie tylko co jakiś czas wozy straży pożarnej (może to cały czas ten sam samochód), które mają w okolicy  jakieś ćwiczenia w górach. Oj ciężko to wszystko idzie. Dojeżdżam do Karłowa, jest 20ta i chyba dalej już nie ma sensu jechać. Zresztą zmęczony już jestem, ciuchy mokre.. Postanawiam poszukać jakiegoś noclegu w przyzwoitej cenie, jednak nikt nie chce przyjąć wędrowca na jedną noc.. W jedynej knajpce - Carlbsreg (nazwa pochodząca od browaru, ale też i od niemieckiej wersji nazwy miasta) dowiaduję się, że z noclegami będzie kłopot - zostały tylko w okolicy pokoje bez łazienki i telewizora.. i w taki oto sposób znajduję spoko nocleg za 30pln, gdzie mogę się naładować, osuszyć, ugotować itd. Idę jeszcze na obchód, małe piwko i czas na "nyny". Oj fajne to miejsce i bardzo korci mnie, aby jutro skoro świt wyskoczyć sobie choćby na Szczeliniec. Ciekawe miejsca - Niemcza, Srebrna Góra, Radków, Karłów

Niemcza

Niemcza © LeeFuks


więcej zdjęć z tego dnia






  • DST 41.06km
  • Czas 02:23
  • VAVG 17.23km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

25/09/2014

Czwartek, 25 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0

Robota i dojazd na dworzec

  • DST 31.11km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.29km/h
  • Temperatura 8.3°C
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

24/09/2014

Środa, 24 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 0



  • DST 31.11km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.96km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

23/09/2014

Wtorek, 23 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 0



  • DST 29.12km
  • Czas 01:25
  • VAVG 20.56km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

19/09/2014

Piątek, 19 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 0



  • DST 30.89km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.06km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

18/09/2014

Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 18.09.2014 | Komentarze 0