Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:836.34 km (w terenie 50.00 km; 5.98%)
Czas w ruchu:45:30
Średnia prędkość:18.38 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:39.83 km i 2h 10m
Więcej statystyk
  • DST 32.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 22.33km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

30.09.2015

Środa, 30 września 2015 · dodano: 30.09.2015 | Komentarze 0



  • DST 31.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.38km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

29.09.2015

Wtorek, 29 września 2015 · dodano: 30.09.2015 | Komentarze 0



  • DST 31.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 20.44km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

28.09.2015

Poniedziałek, 28 września 2015 · dodano: 30.09.2015 | Komentarze 0



  • DST 31.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 22.68km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

24.09.2015

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0



  • DST 32.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.86km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

23.09.2015

Środa, 23 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0



  • DST 32.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 23.41km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

22.09.2015

Wtorek, 22 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0



  • DST 31.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 22.96km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

21.09.2015

Poniedziałek, 21 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0



  • DST 80.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 16.00km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jura dz.III: Krzeszowice - Kraków

Niedziela, 20 września 2015 · dodano: 16.10.2015 | Komentarze 0

Trasa: Krzeszowice-Tenczynek-Szklary-Jerzmanowice-Wola Kalinowska-Ojców-Prądnik-Kraków

Tym razem wstajemy szybciej, jemy szybciej i wyjeżdżamy szybciej. Kierunek Tenczynek i dalej przez górki w kierunku Skały. Trasa częściowo przez lasy czerwonym szlakiem, ale dzisiaj jest go najmniej. A od Pieskowej Skały to już orgia dla wszystkich zmysłów. Nawet ludzie nam nie przeszkadzają. Po drodze spotykamy naszych kolegów, którzy pytają czy mamy spinkę do łańcucha. Pytanie... pewnie.! Bez zastanowienia daje im ją, a oni oczywiście ile za ile i takie tam. Ogromne zdziwienie jak mówię im że nic nie trzeba - na zdrowie i już. Nie mogą uwierzyć... Kilka razy jeszcze pytają mnie o to. Potem za parę minut kolejna osobo pyta czy aby nie mam imbusa? pewnie że mam! Pożyczam, ale tez podchodzę zobaczyć co się stało. Śruba trzymająca hamulec odpadła i wszystko telepie się na lewo i prawo . Chyba mam taka śrubę... i kolejna osoba szczęśliwa ;-)
Zjeżdżamy doliną, a  potem w Krakowie czas na rozdzielenie się. Piotrek śmiga do domciu na kołach, ja kieruję się na pociąg.
Kraków jakiś smutny dzisiaj... Pendolino które mam za kilka chwil już pełne - nie zabiorę się.. Kolejny pociąg za 10 minut, ale w Wa-wie prawie 3 godziny później... masakra. Jadę, bo nie mam innego wyboru. W zasadzie mam - za drugie tyle. Decyduje się na tańsza opcję. I jade, jade... W przedziale mam chłopaka, który widzę to od razu z zaciekawieniem na mnie spogląda. Na sakwy, na mnie. " jak się zakłada te plecaki na plecy?", hehe. i tak sobie gadamy od czasu do czasu . Ale podróż za długa...

Wyjazd, pomimo tego że nie padało ;-), nie było jesiennych kolorów i małej ilości kilometrów, oczywiście udany. Nie byłem tutaj jakieś 20lat.. Zmieniło się wszystko,a zarazem nic. Widać, że samorządy inwestują czy to w zamki (które w większości są remontowane, pozamykane), czy to w infrastrukturę - wiaty, przystanie etc.
Sam szlak rowerowy - jak dla mnie do poprawy. Zbyt nieczytelny, łatwo się zgubić. Towarzystwo Pyjtra - jak zwykle wyśmienite.

Mój namiot się totalnie rozpadł. Nie dość, że rurki się rozwarstwiły, i popękały to jeszcze przerwała się linka je łącząca i zgubiły mi się dwa elementy. Musiałem wspomagać się kijami i folią - w obawie przed zapowiadanym deszczem..






  • DST 83.84km
  • Teren 21.00km
  • Czas 08:11
  • VAVG 10.25km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jura dz.II: Podzamcze - Krzeszowice

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 16.10.2015 | Komentarze 0

Trasa: Podzamcze-Ryczów-Chechło-Klucze-Olkusz-Zimnodół-Dubie-Krzeszowice

Następnego dnia wstajemy dość późno. Piter chrapie, że obudzić go nie można. ;-). Śniadamy i jedziemy dalej.
Podzamcze - ludzie, ludzie., ludzie...Robimy więc szybkie zakupki, podjazd pod zamek i w drogę. Pierwotnie planowaliśmy dzisiaj dojechać do Krakowa, ale rezygnujemy z tego pomysłu. Chcemy cieszyć się tymi miejscami jak najdłużej. Czerwony szlak, chyba lepiej nazwać go KRWAWICA... szkoda gadać. Po pierwsze trudno się nim jedzie na wąskich kołach, po drugie jest poprzecinany z czerwonym szlakiem pieszym i kilkoma innymi szlakami czerwonymi - rowerowymi. Przez to gubimy się kilka razy. W zatrzymujemy się przy jaskini .. która jest zamknięta dla turystów, ale nie dla nas - szczególnie dla Pyjtra. Ta chudzina wszędzie wlezie ;-). Włazimy więc przez szparę w kratach i eksplorujemy jej wnętrze. Widać, że trwają tutaj prace archeo, po dwóch komnatach dalej już iść nie da rady(przynajmniej nie dla nas dzisiaj) . Jest mokro i ciasno . Sama jaskinia bardzo ciekawa. Nietoperze fajnie broniły dostępu do niej.
Na dole spotykamy trzech chłopaków którzy podobnie jak my zaplanowali rowerowy weekend w tych okolicach. Ruszamy dalej, przez piach, lasy kamulce. Biedne opony.. Dość dużo jest tez tutaj asfaltów w lasach. Decydujemy, że jedziemy w kierunku Krzeszowic, aby na jutro mieć jak najwięcej czasu na Dolinę Prądnika i okolice. Fajna trasa (ale już wieczorem) jest na wysokości sanktuarium - ale jedziemy już tamtędy po ciemku więc korzystamy tylko z ciszy, szumu strumyka i ciemności.
Śpimy przy torach - w nieciekawym miejscu. Ale co tam. W nocy obok naszych namiotów wracają z roboty chyba nawaleni pracownicy kolei. I wygląda to mniej więcej tak:
Śpiewy w tle... kroki coraz bliżej. O kuuurr.! Ty, tu są namioty.. co Ty pierd... tutaj namioty? Ty, faktycznie! ja pierd...! Uważaj na te linki, kuuur! Co oni tutaj robią? Panowie jednak idą dalej, kontynuując dialog. Oddalają się od nas. Po chwili. Ty tam w tych namiotach naprawdę ktoś jest?? I tutaj włączam się, uprzedzając ewentualna chęć sprawdzenia czy w namiotach faktycznie ktoś jest. Tak, tak jesteśmy tutaj! O kuurrr. no dobra! Tylko nie śmiejcie się z  nas jak przechodzimy przez ten płot..! i kroki się oddalają, głosy słabną, a ja już nie mogę zasnąć. jest około północy..Kiepskie miejsce..










  • DST 107.50km
  • Teren 29.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 15.36km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jura dz.I: Częstochowa-Podzamcze

Piątek, 18 września 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 5

czas na Jurę.
Trasa: Częstochowa-Srocko-Olsztyn-Zrębice-Niegowa-Mirów-Hucisko-Morsko-Podzamcze

Piotrek podchwycił temat i w piątek z rana spotykamy się na dworcu pkp w Częstochowie. Ja dojeżdżam pendolino - planowo i szybko, Piter lokalnymi kolejami. Plan jest dość prosty - jak najbardziej trzymać się czerwonego szlaku - JURAJSKIEGO SZLAKU ROWEROWEGO... Kilometrowo bez szału, ale tutaj nie km są najważniejsze. Górki, skałki, jaskinie inne.
Śmigamy od razu na czerwony, przez lasy i pola. Dawno nie jechaliśmy razem, więc jest o czym pogadać. Jedziemy przez aby rozbić się w Podzamczu u stóp góry Birów. Stopy te poobklejane są tabliczkami - TEREN PRYWATNY i musimy się trochę nachodzić aby przypadkiem nie wejść na ten PRYWATNY teren. Suma summarum miejscówkę mamy spoko.