Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:993.53 km (w terenie 33.00 km; 3.32%)
Czas w ruchu:51:05
Średnia prędkość:19.45 km/h
Maksymalna prędkość:53.52 km/h
Suma podjazdów:2603 m
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:41.40 km i 2h 07m
Więcej statystyk
  • DST 24.93km
  • Czas 01:14
  • VAVG 20.21km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

31/03/2014

Poniedziałek, 31 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 0



  • DST 24.93km
  • Czas 01:12
  • VAVG 20.78km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

28/03/2014

Piątek, 28 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 0



  • DST 24.59km
  • Czas 01:13
  • VAVG 20.21km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

27/03/2014

Czwartek, 27 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 0



  • DST 24.89km
  • Czas 01:11
  • VAVG 21.03km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

26//03/2014

Środa, 26 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 0



  • DST 24.59km
  • Czas 01:13
  • VAVG 20.21km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

25/03/2014

Wtorek, 25 marca 2014 · dodano: 25.03.2014 | Komentarze 0



  • DST 26.03km
  • Czas 01:16
  • VAVG 20.55km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

24/03/2014

Poniedziałek, 24 marca 2014 · dodano: 24.03.2014 | Komentarze 0



  • DST 108.81km
  • Czas 05:09
  • VAVG 21.13km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 672m
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kraków-Katowice

Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 0

Trasa:
Kraków-Zabierzów-Krzeszowice-Trzebinia-Chrzanów-Jaworzno-Mysłowice-Katowice-Chorzów-Katowice





Rano budzę się około 8.30. Zdecydowanie za późno. Ale teraz dopiero czuję wczorajszy dzień. Mycie, szybkie śniadanie i około 10.30 jestem na trasie. Kraków nie odstępuje od innch miast jeżeli chodzi o słaby stan oznakowania w Polsce. Mijam Stare miasto i kieruję się na Katowice.


Wiem już, że nie da ma rady pojechać jak planowałem wczesniej przez Bielsko-Białą - jest za późno. O 18tej mam pociąg, a jeszcze chcę odwiedzić mamę. Wjeżdzam na 79tkę, by jechać nią już do samych Katowic. Jest pochmurno, temperatura w okolicach 10 st. Prognoza to deszcz od południa, więc dodatkowa motywacja aby szybko dotrzeć do celu. Ten odcinek nie nalezy do moich ulubionych - jest wąski i kiepskiej jakości. Dośc duzo samochodów - na szcześęcie mało TIR'ów. Mijam Zabierzów, Krzeszowice, Trzebinię, Chrzanów. To miasto zapamiętam jako miejsce obwarowane zakazami poruszania sie rowerami bez jakiejkolwiek (widocznej dla jadęcego) alternatywy. Oj Panie Kosowski...


Następnie Mysłowice, Katowice i Chorzów - w którym jestem około 16tej. Deszcz kilkukrotnie mnie dopadł, jestem brudny jak ta lala, ale jest ok. Umyje się przecież. Muszę pomyśleć jednak o błotniku na przód..Trochę pokręciłem sie po Mysłowicach - nic tutaj (podobnie jak w większości miast na Śląsku) się nie zmienia.
Wyjątkiem wydają się Katowice - dobrze widać, że urzędnicy mają jakiś cel, jakąś wizję. Powstaje dużo ciekawych budowli (filharmonia, rynek, dworzec) rewitalizuje się starsze budnyki. Szkoda, że tylko w Katowicach. Teraz widzę, jak słabo wygląda na Śląsku kwestia ścieżek rowerowych, w porównaniu np z Warszawą. Jak ja jeździłem tutaj na rowerze - nie było czegoś takiego jak ścieżki. Jednak te klimaty dawno juz za nami, a tutaj jakby czas stanął w miejscu.. Oj ale i tamk pojeżdził bym sobie po dawnych miejscach. Na dworzec do Katowic jadę przez Załęże - tutaj tez nic się nei zmieniło... Na dworcu jestm około 17.40. W pociągu, jadę IR .. to zdecydowanie najgorszy moment podczas całego wujazdu. Ciasno, duszno i niewygodnie. Wolę siedziec na siodełku...Przynajmniej przedział na rowery był.



Podsumowując:
Pierwszy dzien - najdłuższy mój wyjazd. Razem z odpoczynkami i zwiedzaniem jechałem 22 godziny. Teren, trasa, zabytki, - super, polecam.. Pogoda - wiatr w okolicach 30-40 km/h, ale piękne słońce nadrabiało.
Drugi dzień - cały czas trasą, przez co miałem duży niedosyt. Sama trasa - kiepska. Pogoda - deszcz i wiatr, ale zdecydowanie słabszy jak w sobotę.

link do wszystkich zdjęć

  • DST 295.86km
  • Czas 15:48
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 53.52km/h
  • Temperatura 27.8°C
  • Podjazdy 1931m
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dęblin-Kraków

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 5


Trasa: Dęblin-Garbatka-Letnisko-Zwoleń-Czekarzewice-Bałtów-Ostrowiec Św-Opatów-Ujazd-Staszów-Nowy Korczyn-Nowe Brzesko-Kraków

Trasę ropoczynam w Dęblinie. Jest 1wsza w nocy, cicho i spokojnie. Temperatura około 8st. Wybór padł na Dęblin przynajmniej z dwóch powodów: raz - wg mnie ciekawsza trasa, dwa-gminy.Miałem tylko dylemat co z wiatrem.. Zgodnie z prognozami miał byc wiatr w kierunku wschodnim i północno wschodnim. Czyli w mordę ;-). Patrząc z jaką prędkością wiały wiatry w ostatnich kilku dniach obawiałem się, że może to być przeszkoda w zdobyciu Krakowa. Moze nie przeszkoda, ale utrudnienie. Ale jak to zwykle u mnie bywa - miałem nadzieję, że rozejdzie się po kościach. Eh...
Droga z Dęblina przez Wolę Klasztorną i Garbatkę Letnisko pusta, jedzie się naprawdę spokojnie. Wiatr wieje, ale akceptowalnie. Następnie zjeżdzam na 79 i spotykajac naprawdę rzadko samochody jadę przez Zwoleń, Ciepielów, Lipsko, by  w Czekrzewicach odbić na południe do Bałtowa. Już widno, słoneczko wschodzi, humor mi sie poprawia.


Niesteyty, po zmianie kierunku jazdy  wiatr zaczyna mocniej wiać, ale teraz to juz nie ma znaczenia. Trasy nie zmienię. Dojeżdzam do Bałtowa, który z jednej strony zaskakuje mnie spójnością i czystością, z drugiej wzbudza  kontrowersje miasteczkiem dinozaurów pośrodku. Ale ogólnie samą gminę oceniam pozytywnie, nawet bardzo. Ciekawe ile natury zostało zniszczone do przygotowania tego wszystkiego

Teren już pagórkowaty, ale bardzo przyjemny. Jakby nie wiatr to powiedziałbym zajeb.. Trochę ostrzejszych podjazdów (kilka razy muszę pchac rower), ale tez kilka naprawdę fajnych zjazdów. Dojeżdzam do Ostrowca Swiętokrzystkiego i dalej do Opatowa. To drugie miejsce (po Bałtowie) które chciałem zoabczyć. Wita mnie Kolagiata Sw. Marcina z XII wieku. Niestety, jest za wcześnie aby wejśc do środka. Odpoczywam trochę na ryneczku, delektuję się jego klimatem i śmigam na dłuższy popas jaki zaplanowałem w Ujeździe.
Samych kilometrów jako tako nie czuje, ale za to spać mi chce jak cholera. Zjeżdzam z głównej trasy i kieruje się do zamku. Tam przyjemny zjad prowadzi mnie pod same mury. Decyduję sie, nie zwiedzać zamku teraz, tylko najpierw zjeść, odpocząć, a potem na spokojnie zwiedzać. Rozwalam sie tuż u podnóży zamku. To lubię. Zamek Krzyżtopór jest naprawdę piękny, widać że Ossolińskim zależało na pokazaniu swojego bogactwa. Szkoda, że to tylko ruiny, pozbawione wszelkich ozdobników, ornamętów itd. Spędzam tam chyba ze dwie godziny. Jest bardzo ciepło, wskazaźnik na liczniku pokazuje 27.8 st. Ehh. Najwyższy czas jechac dalej. Wiatr nie zmienia się, cały czas wieje na mnie lub przynajmniej z ukosa. Decyduję się troche zmienić plany i ustawić się trochę bardziej z boku. Dojeżdzam do Staszowa, Stopnicy, a potem jadę juz w kierunku zachodnim prosto do Krakowa.
 

Samochodów juz trochę wiecej, ale tragedii nie ma. Jadę przez Nowy Korczyn,Koszyce, Nowe Brzesko. Jest już ciemno. Ale tutaj miła niespodzianka. Trasa (przynajmniej w kierunku Krakowa) jest przyjemnie pofalowana, co powoduje, że przed trzema większymi gminami zaczynają się podjazdy, które pozowalają na wjazdy do tych gmin z górki. Daje mi to bardzo duzo radości, tym bardziej, ze kilometry tym razem juz naprawde czuję..
Do kKrakowa dojeżdzam około 22.30. Na nocleg zajeżdzam do przyjaciól w Pogórzu. jakby nie ten wiatr to napisałbym, że trasa bardzo ciekawa, szczególnie odcinek Czekarzewice-Nowy Korczyn
Przy tak długiej jeździe warto dopisać coś o siodełku i nowym kole. Otóż chyba znalazłem najlepsza dla siebie pozycję - nie czułem żadnych problemów jeżeli chodzi o drętwienie i siedzienie. jechało sie naprawde dobrze. Koło, piasta - pierwsze 300 km . Jak narazie bardzo dobrze.
Link do wszystkich zdjęć



  • DST 15.48km
  • Czas 01:05
  • VAVG 14.29km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

rodzinnie i na dworzec

Piątek, 21 marca 2014 · dodano: 24.03.2014 | Komentarze 0

W ciągu dnia całą bandą pojechaliśmy po Amelkę do szkoły (dziecko było w szoku, że można na samym bagażniku jechać, a nie w foteliku itd) , a wieczorem już dojazd na pociąg na wschodnią.


  • DST 13.55km
  • Czas 00:41
  • VAVG 19.83km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

20/03/2014

Czwartek, 20 marca 2014 · dodano: 20.03.2014 | Komentarze 0