Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rowerowa Ciekawego Polska

Dystans całkowity:14524.33 km (w terenie 784.50 km; 5.40%)
Czas w ruchu:737:45
Średnia prędkość:19.54 km/h
Maksymalna prędkość:60.21 km/h
Suma podjazdów:12472 m
Liczba aktywności:105
Średnio na aktywność:138.33 km i 7h 05m
Więcej statystyk
  • DST 133.69km
  • Czas 05:13
  • VAVG 25.63km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad jez. Białe

Sobota, 27 lipca 2019 · dodano: 28.07.2019 | Komentarze 0




  • DST 266.00km
  • Czas 13:10
  • VAVG 20.20km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na krańce mazowieckiego

Sobota, 13 lipca 2019 · dodano: 20.07.2019 | Komentarze 0

Czas na gminy..
Do tej pory nie po drodze mi był Płońsk i okoliczne gminki, a że chodziło za mną jakieś dłuższe popedałowanie połączyłem przyjemne z pożytecznym..
Dorzucamy Radka i jego próbę pobicia życiówki i już plan i cel wyjazdu gotowy.
Wyjeżdżamy o 23 i śmigamy prosto na Płońsk.
Jedzie się bardzo dobrze, do Nowego Dworu pustymi drogami i ścieżkami.
Potem równolegle przy trasie też puściutkimi drogami. Idealne ścieżki...
Kiedy słoneczko wschodzi my właśnie zjeżdżamy z S7 na okoliczne drogi i tak juz prawie do końca. W Działdowie jesteśmy o 17.30
Super wyjazd, trochę wietrznie, ale nic to..
Radek zrobił nowy rekord 250 km (a w sumie to ponad 260 km) i przekroczył kolejną granicę, ja zaliczyłem brakujace gminy i popedałowałem sobie do woli..








  • DST 107.63km
  • Czas 05:46
  • VAVG 18.66km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Podlasie na wiosnę: Białowieża-Nurzec

Niedziela, 24 marca 2019 · dodano: 26.03.2019 | Komentarze 0

Nocleg na jakimś wyschniętym bagnisku, miękko i przy całonocnym śpiewie ptaków..















  • DST 152.00km
  • Czas 08:05
  • VAVG 18.80km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Podlasie na wiosnę: Mordy-Białowieża

Sobota, 23 marca 2019 · dodano: 26.03.2019 | Komentarze 0


Z Radkiem na przywitanie wiosny i dozbieranie brakujących gmin.
Pogoda super, trasy super, kompan super. Czego chcieć więcej..






  • DST 94.80km
  • Czas 05:20
  • VAVG 17.78km/h
  • Temperatura 3.3°C
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zimowy Liwiec:Siedlce-Barchów

Sobota, 29 grudnia 2018 · dodano: 29.12.2018 | Komentarze 3


Chyba ostatnia dłuższa wycieczka w tym roku - takie symboliczne zakończenie. Pogoda w miarę, rano o 7dmej nawet ciepło. Postanawiamy z Radkiem wspólnie sprawdzić jak tam moje ulubione okolice.
Trasa jak zwykle w tych okolicach fajna, jedziemy opłotkami plus raz zagapiwszy się pakujemy się w niezły teren.. po pachy w błocie i wodzie. Ale klimat przedni.
Fajnie.




  • DST 137.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 26.52km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bory Tucholskie: Skórcz-Bydgoszcz

Niedziela, 30 września 2018 · dodano: 04.11.2018 | Komentarze 0

Noc spokojna i ciepła. Śniadanko, kawa i jedziemy dalej. Gorąco polecam pole kampingowe Zakątek Skrzynia, super gospodarz, super miejscówa.
Dalej jedziemy już przez Tucholski Park Krajobrazowy. Jest magicznie.
Po drodze jeszcze tradycji stało się za dość - Pyjter traci pedał.


  • DST 89.77km
  • Czas 04:50
  • VAVG 18.57km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bory Tucholskie: Malbork-Skórcz (j. Słone)

Sobota, 29 września 2018 · dodano: 04.11.2018 | Komentarze 0


Wreszcie udaje się spotkać z Pyjtrem, który swój krótki urlop rowerowy zaczyna kilka dni wcześniej i ostatnie jego dwa dni jedziemy razem. Spotykamy się w Malborku w którym na polu namiotowym śpimy. Dojeżdżam tam pociągiem który ma tylko 200 minut spóźnienia...
W sobotę poranek jest żeśki, wilgotno i te sprawy ale bezchmurne niebo jest dobrym prognostykiem na dalszą część dnia. Pole puste, łazienki ok, a obok nas gwar i zgiełk z trwających na dobre przygotowań do jakiegoś biegu w pobliskim parku.
Nasz plan na te dwa dni to unikać jak zwykle głównych dróg, jechać jak najwięcej najmniej uczęszczanymi drogami, czerpać z pięknych lasów, jezior i rzek i na spokojnie pogadać, bo w tym roku z naszymi wspólnymi wyjazdami mega słabo.
I jak zwykle udaje nam się wszystko, pogoda piękna, wiatr co prawda czasami wieje i to dość mocno, ale powiem Wam otoczenie rekompensuje nam wszystko. A na koniec znajdujemy pole namiotowe nad jeziorem Słonym gdzie gospodarz pozwala nam za darmo rizbić namioty, daje nam klucze do nowiuteńkich łazienek i jakby tego było za wieczorem reprezentanci wygrywają ze Stanami. Chwilo trwaj..
No dobra, jeden minus - mój materac FJORD NANSEN TREKKER (drugi) znowu ma ten sam problem - zrobiło na nim się pełno mikro dziurek i nad ranem niestety muszę dodmuchać braki. Kiepsko, ten mam dwa lata, użyty jakieś 50 razy. Tak więc na pewno na plus tego materaca jest jego wielkość po złożeniu i waga. Natomiast zdecydowaną wadą jest jego trwałość. Zaznaczam, przetestowane na dwóch modelach i z każdym jest ten sam problem mniej więcej po tym samym czasie.
Za to na tym wyjeździe testowałem po raz kolejny moją zakupioną w tym roku nową lampę AXA LUX 70 PLUS i muszę Wam powiedzieć że robi różnicę. Cena - zaporowa, ale na trasie nie ma sobie równych. Ładuje sprzęt elekroniczny (wolno, ale daje radę) i świeci niesamowicie. Porównywaliśmy z Pyjtrem z jego SIGMA PAVA którą i ja miałem jakiś czas temu. Myślałem, ze PAVA to spełnienie moich oczekiwań, ale teraz widzę w jakim byłem błędzie. Różnica w jasności jest niesamowita. AXA świeci kilkukrotnie jaśniej i przy tym ma bardzo fajny, szeroki strumień światła. Nie rozpisując się - POLECAM.




  • DST 183.90km
  • Teren 20.00km
  • Czas 09:17
  • VAVG 19.81km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikaszówka-Ełk

Niedziela, 19 sierpnia 2018 · dodano: 26.08.2018 | Komentarze 1


Śniadanie na molo i chłonę mazurski klimat. Chwilo trwaj!
Biję się z myślami którędy jechać, na szczęście dzisiaj nie mam żadnych ograniczeń, pociąg do domu dopiero o 5tej nad ranem.
W prawo czy w lewo..? Którędy nie pojedziesz i tak będzie super. Nach Sejny a potem zobaczymy. Tym razem wzdłuż Czarnej Hańczy. Na wysokości j.Gaładuś zjeżdżam na j.Wigry. Odwiedzę miejsca w których byłem jakieś 25 lat temu.


Trasa podobnie jak wczoraj cały czas przecina się z R35 i GV. Cudowne widoki, cudowny klimat. Pola, lasy, jeziora i coraz więcej fajnych pagóreczków. Musowo kąpiel w Czarnej Hańczy a potem w Wigrach. O tak!
Pole namiotowe w Zakątach prawie nic się nie zmieniło, super miejscówa.
Bryzgiel - tutaj już widać jakieś zmiany, na pewno przybyło domów, jest nawet jedna restauracja.. Piwko z widokiem na Wigry i pogadanka z właścicielem restauracji i pensjonatu.

Słoneczko zachodzi i trza się zbierać. Zostałbym tutaj jeszcze przynajmniej na jeden dzień, ech..
Droga do Ełku w zasadzie po ciemku, staram się jechać mniej ruchliwymi drogami, jest klimat! Cisza, spokój, gwiazdy..
Do Ełku dojeżdżam około 24tej z zamiarem przekimania na peronie, ale lituje się nade mną motorniczy podstawionego już mojego pociągu i wpuszcza mnie na noc do niego. Pierwszy raz takie bajery!
Mega udany wyjazd, na spokojnie, bez pośpiechu.






  • DST 130.87km
  • Czas 06:32
  • VAVG 20.03km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rybniki-Mikaszówka

Sobota, 18 sierpnia 2018 · dodano: 26.08.2018 | Komentarze 0


Z Rybników decyduje się pojechać przez BPN a nie trasą prosto do Augustowa. Droga bardzo fajna, putsto i zielono. Jadę znanym mi już górnym odcinkiem, w większość R35 i GV. Trasy są dobrze oznakowane, aż prosi się o krok dalej - przez całą drogę minąłem jeden punkt  gdzie można się zatrzymać, odpocząć, zjeść. Ławka, stolik cokolwiek. Szkoda. Byłaby to pełnia szczęścia. W BPN kąpiel w Biebrzy, mega relaksująca.

Kończę dzień na polu namiotowym w Jazach obok Mikaszówki. Za 10pln mam wszystko czego potrzebowałem (pomost, łazienka i piękne widoki). Mili sąsiedzi kilkukrotnie podchodzą do mnie zapraszając do swoich ognisk. Bardzo fajny dzień, bardzo fajne miejsce.




  • DST 157.60km
  • Czas 08:11
  • VAVG 19.26km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomorskie: Hel-Gdańsk dz.2

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 12.04.2018 | Komentarze 2

Miejscówka jak marzenie, piękna noc.. Rano wyłażę z namiotu i po śniadaniu dosypiam na plaży. Nie muszę się spieszyć - pociąg mam późno w nocy. Powoli się zabieram i jadę na kawę na Hel. Zjadam przy okazji taką sobie zupę rybną i decyduje się jechać w kierunku jeziora Żarnowieckiego. Wracam wzdłuż zatoki, a tam sezon kite'owy w pełni. Super się na to patrzy. Wybrany kierunek -  to bardzo dobra decyzja - za Łebczem super trasa rowerowa do Krokowej na miejscu dawnej kolejki. Potem też super. Wejherowo zaskakuje mnie swoim klimatem - nie pamiętam czy kiedyś tutaj byłem. Bez kuchenki jestem zdany na jedzenie w jakimś barze - decyduję się na pizze z jajkiem sadzonym ;-). A co! Z pełnym brzuchem wracam do Gdańska. Mógłbym pokusić się o jazdę nocną, ale z moją aktualną/zapasową lampką to raczej niewykonalne..
Na tym wyjeździe wyszły tematy jakie trzeba poprawić w rowerze  i dookoła jak najszybciej (Ale palnik mnie zaskoczył ;-))
Na koniec udaje się jeszcze dogadać z konduktorem wcześniejszego pociągu, więc nie muszę kimać na nieprzyjaznym do tego celu dworcu w Gdańsku.
Wyjazd super, szczególnie drugi dzień.
m