Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 157.60km
  • Czas 08:11
  • VAVG 19.26km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomorskie: Hel-Gdańsk dz.2

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 12.04.2018 | Komentarze 2

Miejscówka jak marzenie, piękna noc.. Rano wyłażę z namiotu i po śniadaniu dosypiam na plaży. Nie muszę się spieszyć - pociąg mam późno w nocy. Powoli się zabieram i jadę na kawę na Hel. Zjadam przy okazji taką sobie zupę rybną i decyduje się jechać w kierunku jeziora Żarnowieckiego. Wracam wzdłuż zatoki, a tam sezon kite'owy w pełni. Super się na to patrzy. Wybrany kierunek -  to bardzo dobra decyzja - za Łebczem super trasa rowerowa do Krokowej na miejscu dawnej kolejki. Potem też super. Wejherowo zaskakuje mnie swoim klimatem - nie pamiętam czy kiedyś tutaj byłem. Bez kuchenki jestem zdany na jedzenie w jakimś barze - decyduję się na pizze z jajkiem sadzonym ;-). A co! Z pełnym brzuchem wracam do Gdańska. Mógłbym pokusić się o jazdę nocną, ale z moją aktualną/zapasową lampką to raczej niewykonalne..
Na tym wyjeździe wyszły tematy jakie trzeba poprawić w rowerze  i dookoła jak najszybciej (Ale palnik mnie zaskoczył ;-))
Na koniec udaje się jeszcze dogadać z konduktorem wcześniejszego pociągu, więc nie muszę kimać na nieprzyjaznym do tego celu dworcu w Gdańsku.
Wyjazd super, szczególnie drugi dzień.
m


Komentarze
LeeFuks
| 12:56 sobota, 28 kwietnia 2018 | linkuj oj zarazek, zarazek... jeżdżę pod namiot od podstawówki - praktycznie każdego roku. Śpię gdzie popadnie i NIGDY nie miałem kleszcza..
zarazek
| 07:22 wtorek, 17 kwietnia 2018 | linkuj Świetna sprawa taki biwaczek nad morzem. No może za wyjątkiem kleszczy, które tam czatują na biednych rowerzystów. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mmyta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]