Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 27.78km
  • Czas 01:17
  • VAVG 21.65km/h
  • Sprzęt Meridka Zimowa
  • Aktywność Jazda na rowerze

pogadajmy o kamizelkach

Środa, 13 marca 2013 · dodano: 13.03.2013 | Komentarze 6

wspaniała, śnieżna zima, nic dodacć nic ująć.
Park Praski © LeeFuks


Czytając o akcji policji i lidla nie mogłem się powstrzymać.
Mały teścik dla wszystkich kamizelkowych oportunistów. Oczywiście zapraszam do dyskusji :)Warunki - dzisiaj rano w Wa-wie-śnieg, kiepska widoczność..
WG mnie jest różnica
Zdjęcie z wycieczki rowerowej © LeeFuks

][/url]


Komentarze
LeeFuks
| 19:41 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj to ja wiem. Holandia nie jest dobrym porównaniem do naszej sytuacji. Nasze warunki tj. stan dróg, korki, brak ścieżek nie wpływają pozytywnie na użytkowników dróg. Może tez jeszcze dochodzi, że stosunkowo niedawno dorobiliśmy się tych super samochodów i rowerów i nie jesteśmy w pełni gotowi do korzystania z nich.Na pewno nie są gotowi politycy. A co do forsowania. Przecież tutaj nie chodzi o kamizelki, tylko o wyróżniający się na drodze ubiór. Gdybym miał kasę to zamiast kamizelki z 8 pln kupiłbym sobie softshela jaskrawego i tez byłbym widoczny. I czy gdybym wydał 300 pln zamiast 8 pln to będzie lepiej?
klosiu
| 18:02 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj Acha, ja generalnie przeciwko kamizelkom nic nie mam, jeśli ktoś chce jeździć bo czuje się w nich bezpieczniej to niech jeździ. Byle nie próbował zmusić do noszenia wszystkich innych, forsując zmianę przepisów :).
klosiu
| 17:59 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj No wiesz - w krajach gdzie jest znacznie więcej rowerów i znacznie mniej wypadków na mieszkańca, nie tylko nie jeździ się w kamizelkach, ale i prawie nikt nie jeździ w kasku, jeździ się na starych holendrach często bez świateł i w ciemnych płaszczach zimą.
To jest dla mnie zdecydowany argument, że to nie kasku i oczojebne kamizelki stanowią o bezpieczeństwie rowerzysty.
A przecież i tam rowerzyści nie jeżdżą jak aniołki.
LeeFuks
| 17:33 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj Oczywiście, że tak, Jednak wjeżdzając na polskie drogi bierzesz to ryzyko na klatę. Kamizelka poprawi twoja widocznośc na ulicy, spowoduje że kierowca będzie Cie lepiej widział, ale nie przyspoży mu rozumu. Rowerzysta kierując się zdrowym rozsadkiem wjeżdzajc na ulice powinien zrobic wszystko aby być bezpiecznym na drodze, tj. taj jak wszyscy uczestnicy ruch powinien stosowac się do kodeksu drogowego, być jak najbardziej widocznym i unikacc sytuacji podbramkowych. Jeżdząc codziennie po ulicach Warszawy widze krocie rowerzystów łamiących przepisy, czerwone światło to standard. Oczywiście to samo robią kierowcy. Jednak rower i rowerzysta przemieszcza się wolniej, jest cały czas niespodziewanym bytem na polskiej ulicy i w razie wypadku bezdyskusyjnie wychodzi gorzej z opresji (jeśli wychodzi). Tego cały czas u nas się nie dostrzega. Trąbi się, że kierowcy są debilami – to czasami prawda. Jednak ilu rowerzystów nagina przepisy? Ile razy to rowerzysta widząc samochód z prawej strony włączający się do ruchu – a nie dający znaku że widzi rower w ostatniej chwili hamuje licząc, że kierowca wreszcie/jednak go dostrzeże i zahamuje? To własnie o takim hamowaniu piszą w tym komunikacie - Giovanni. Nie o tym, że zawsze masz hamować nawet kiedy masz pierwszeństwo , ale że masz się upewnić, że to Ty (w miarę swoich możiwości) kontrolujesz sytuacje w danej chwili. W internecie pisze się elaboraty o lobby kaskowym i koszulkowym, że manipulują policją i robią ludziom wodę z mózgu. Na pewno producentom zależy na sprzedaniu jak największej ilości towaru w tym kasków i kamizelek, ale nie czarujmy się – większosć rowerzystów uważa, że kask i kamizelka na ulicy to obciach. Najlepiej ubrać się na czarno na czarnym rowerze i jazda. Osobiście całą zimę jeżdze w kamizelce i powiem wam, że zaaobserowowałem, ze kierowcy widząc rowerzystę w kamizelce zachowują się inaczej – ustępuja miejsca (nie wszyscy oczywiście), nie wyprzedzają na siłe (nie wszyscy oczywiście). Rozwalaja mnie rowerzyści cali na czarno z mrygająca z tyłu i przodu ledwo widoczną diodą, ale tak samo jak kierowcy jadący bez świateł. Nie myślisz o swoim bezpieczeństwie, liczysz na innych - ok., ale nie ściemniaj, że to nic nie daje i że nie jest potrzebne, a całe zło to „oni”.
klosiu
| 09:58 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj Nikt się nie upiera, że kamizelka nie poprawia widoczności. Pytanie tylko, o ile taka różnica przekłada się na obniżenie ryzyka wypadków. Bo jeśli ktoś przepisowo oświetla rower w nocy to moim zdaniem niewiele.
Mnie auto nigdy nie zajechało drogi dlatego że mnie nie widziało. Przeciwnie, kierowcy często wyjeżdżali z podporządkowanej, wręcz patrząc na mnie.
Mogę się oswiatełkować od góry do dołu, ubrać odblaskowe spodnie, kamizelkę i czapkę, a i tak znajdą się kierowcy którzy będą wymuszać pierwszeństwo, albo po prostu źle oceniać moją prędkość. I co wtedy? Obowiązkowa poduszka powietrzna? :)
wloczykij
| 06:32 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj Oczywiście ze jest różnica i to bez dyskusyjna ale osoby które nigdy nie jezdziły samochodem twardo sie beda upierac ze różnicy niema.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]