Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 140.29km
  • Czas 08:22
  • VAVG 16.77km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyż. Lubeska-dz.IV: Kraśnik - Radom

Wtorek, 10 listopada 2015 · dodano: 08.12.2015 | Komentarze 0

Noc mija dość szybko. Chłopaki z którymi jestem na piętrze nie dają spać. Od 6tej gwarno jak w internacie ;-). Ale to dobrze. Przynajmniej więcej będę jechał za dnia.
Zjadam resztki moich zapasów, nieśmiało spoglądam przez okno i sru. Nie ma na co czekać. Lepiej nie będzie. Bursa leży na skraju Kraśnika i na mojej drodze ku dzisiejszemu pół celowi - Kazimierzowi. Potem zobaczymy, jak pogoda, samopoczucie itd. trasa cały czas prowadzi przez w miarę puste drogi międzymiastowe i jedzie się bardzo przyzwoicie.



Do momentu kiedy znowu zaczyna mocno wiać. Wiatr jest naprawdę mocny, ale tego jeszcze tak bardzo nie odczuwam jak później. Teraz jestem sam....
Do Kazimierza dojeżdżam dość wcześnie. Spaceruje sobie po wałach, i szukam czegoś do zjedzenia.

Wybieram mała knajpkę i tam gorący barszcz ukraiński i pierogi w odmianie wege przenoszą mnie do innej krainy. Strzał w dziesiątkę. W międzyczasie dzwonie do Pana od promu i umawiam się z nim za godzinkę.






Zaczyna znowu padać na dobre wobec czego decyduję się na wariant skrócony trasy tj. do Radomia przez Janowiec do Zatora i potem prosto trasą. Wiśta wio…

Wiatr wieje cały czas jak cholera, a ja pakuję się na jedną z najbardziej ch… dróg w Polsce. Pod wiatr, bez pobocza, obok tirów i po ciemku… Napisze tak - pierwszy raz w życiu wypatrywałem chodników….bardzo niebezpieczny odcinek.
Specjalnie dla niego i dla noclegu w Leżajsku dodaje kategorie "nie polecam!". Ku przestrodze…
W Radomiu jestem około 20tej doszczętnie wypompowany. .
Podsumowując wyjazd w kilku słowach. Zobaczyłem bardzo dużo fajnych miejsc, w niektórych już byłem, inne po raz pierwszy. Poznałem kilkoro bardzo fajnych ludzi. Sprawdziłem moje predyspozycje psychiczne do jazdy w trudnym terenie. Gdyby nie pogoda i mój zepsuty namiot to pewnie napisałbym że było super. A tak pozostał pewien niedosyt….


  • DST 155.85km
  • Czas 08:19
  • VAVG 18.74km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztocze-dz.III: Zwierzyniec-Kraśnik

Poniedziałek, 9 listopada 2015 · dodano: 08.12.2015 | Komentarze 1


Nie ma to jak Zwierzyniec powiem Wam. Rano się budzę, śniadanko na mnie już czeka - w zasadzie czym chata bogata.Chyba z godzinę jak nie więcej rozmawiam z panią Jadwigą a to o jej synach, o moich dzieciakach,  o pracy, o szkolnictwie, o Zwierzyńcu itd. lubi takie pogadanki. Zwierzyniec o tej porze trochę smutny, pusty, ale i tak ma w sobie ten klimat miasteczka o nietuzinkowej twarzy.
Mógłbym szwędać się tutaj godzinami.







Ale czas jechać. Dzisiaj jako cel obrałem Kraśnik i okolice.

Po drodze Zamość - jak to w reklamach opisują "miasto idealne". I powiem Wam nie przeszkadza mi ta nazwa. Miasto jest przepiękne. Kręcę się tu i tam. To kolejnie miasto po Sandomierzu, Łańcucie gdzie dojeżdżam kiedy rozbrzmiewają miejscowe sygnały popołudniowe - hymny, instrumenty itd.  Czuje się tutaj na każdym kroku historię. Siadam w kącie i podziwiam.


Zaliczam tez krótkie zwiedzanie miejscowych murów obronnych wewnątrz udostępnionych na pomieszczenia handlowe. Ciekawie to wygląda...Czasami trzeba iść na kompromis.




Trochę historii Zamościa opowiada mi pan Zdzisław który dorabia sobie tutaj jako ochrona - takie opowieści lubię najbardziej.


Tym razem już główna drogą do Szczebrzeszyna, a za nim zjeżdżam na drogi pomiędzy wioskami.



I zaczyna się moja droga krzyżowa. Ustawiam się dokładnie na wiatr, w Szczebrzeszynie zaczyna padać, a zaraz za chwile robi się ciemno. taka jazda przez te wiochy to istna masakra. Mocny jak cholera wiatr cały czas próbuje mnie zniechęcić do jazdy. Ale jadę. tak chyba z cztery godziny. Umęczył mnie ten kawałem srodze. Czasami jadę 12km/h. Z noclegiem w Kraśniku też szału nie ma. Ale w końcu znajduje tani nocleg w miejscowej Bursie. Jest ok. Wtedy myślałem - oby jutro tak nie wiało. Ale dzisiaj już wiem, że były to marzenia ściętej głowy.....Było jeszcze gorzej....


  • DST 152.77km
  • Czas 07:36
  • VAVG 20.10km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotlina Sandomierska-dz.II: Leżajsk - Zwierzyniec

Niedziela, 8 listopada 2015 · dodano: 15.11.2015 | Komentarze 7


Drugiego dnia na początek próbowałem pojechać GreenVelo z Leżajska...Początek trasy przy Klasztorze, wiaty, oznakowanie etc. Za jakiś kilometr nie było po tym śladu.. wylądowałem na głównej drodze bez jakiegokolwiek śladu szlaku...
Z Leżajska kieruje się do Łańcuta. Drogi puste, pogoda robi się coraz piękniejsza. Temperatura rośnie. Po drodze mijam zajazd w którym jako dzieciak byłem kilka razy na zimowisku... Łezka w oku się kręci kiedy niespanie odkrywa to miejsce.. dużo wspomnień...
Potem Łańcut - odpoczywam w pałacowym parku w słoneczku. Dalej Przeworsk, potem do góry Sienawa, Biłgoraj i już Roztocze. Mój ukochany Zwierzyniec. Nocleg "U Jadzi". Za 42 pln tylko że ze śniadaniem.. Mili gospodarze - od razu nawiązujemy kontakt.







  • DST 142.28km
  • Czas 07:15
  • VAVG 19.62km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotlina Sandomierska-dz.I: Wąworków-Leżajsk

Sobota, 7 listopada 2015 · dodano: 15.11.2015 | Komentarze 0


Na kolejny, chyba ostatni dłuższy w tym roku wyjazd wybieram gminobranie po Kotlinie Sandomierskiej, Roztoczu i wyż. Lubelskiej.
Trasa mocno ograniczona i z wykorzystaniem głównych i "gówniejszych" dróg - niestety..
Trasę rozpoczynam ze wsi Wąworków pod Opatowem gdzie śpię u znajomej Doroty z roboty - dzięki Dorota.
Pierwsze km jadę bardzo fajnymi drórzynami poplątanymi, pagórkowatymi i z innymi cudami. jest naprawdę miło. Taka droga niesie mnie prawie do samego Sandomierza. Potem jest już niestety tylko gorzej, chociaż drogi w miarę puste.
Pogoda jest też dość łaskawa. Po drodze mijam Tarnobrzeg, Stalową Wolę, Nisko aby na nocleg zajechać do Leżajska. Niestety z uwagi na mój uszkodzony namiot muszę spać na kwaterze, a z tym eh... szkoda gadać. Generalnie ląduję w jakiejś kwaterze za 42 pln. Niby wszystko jest, ale jak chce ugotować sobie jakieś szamanko, to psuje się piecyk, na nowy czekam z godzinę (po 22), a właścicielka, raczej kojarzy mi się z burdel mamą co to tylko kasę do skarpety (albo wyzej) chowa...





  • DST 15.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

06.11.2015

Piątek, 6 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0



  • DST 32.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.82km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

05.11.2015

Czwartek, 5 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0



  • DST 31.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.14km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

04.11.2015

Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0



  • DST 30.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.18km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

03.11.2015

Wtorek, 3 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0



  • DST 31.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.38km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

02.11.2015

Poniedziałek, 2 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0



  • DST 31.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.38km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

30.10.2015

Piątek, 30 października 2015 · dodano: 30.10.2015 | Komentarze 0