Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 177.49km
  • Czas 08:28
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Majówka dz.1. Warszawa-Skaryszew

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 2

Zastanawiałem się czy jechać, patrząc na pogodę, ale drugi taki termin jeżeli chodzi o wolne może prędko się nie powtórzyć. No to trza jechać. Kierunke Góry świętokrzyskie i zamki. Jak się uda to zakończę trasę w Sandomierzu. Wyjeżdżając pogodę miałem przyzwoite ponad 15st, wiatr południowy-wschód. Kieruję się na Raszyn potem do Piaseczna. Ten odcinek kiepski cały czas światła, korki wyjeżdżających samochodów. OD Sękocina luźniej, spokojniej i przyjemnie i tak do samego Grójca. Potem odbijam na Warkę wiatr się zmienia i wali prosto na mnie - nie jest szczególnie mocny ale wieje non sto co mocno mnie męczy. Potem dochodzi deszczyk i tak do końca.. ten odcinek mocno dał mi w kość. W Warce posiłek w lokalnego "chińczyka". Nie wiem dlaczego akurat ten rodzaj kuchni. Jakoś wielkim zwolennikiem "chińczyków" nie jestem, ale coś chyba kazało mi wejść tutaj do środka. Wchodzę, a tam chyba ze 20 osób w tym więcej jak połowa to dzieciaki. Oczywiście wszystkie pochodzenia azjatyckiego. Nie wiem dlaczego piszę oczywiście, bo chyba nie widziałem żadnego klienta - Azjaty w tego typu barach w Polsce. A tutaj proszę - sami Azjaci. Głośno, jak cholera, piski, krzyki. Na takim podwyższeniu lada i miła Pani pyta mnie "co jem". Biorę ryż z warzywami. Czekamy jakieś 5 minut i już Pani po bardzo słabym polsku woła mnie - ej, pan, plociem pan, itd. Dostaję michę. Kupa ryżu (chyba ze dwa woreczki =;)) i obsmażone czasami spalone wiórki warzywne. Wszystko bucha jakimś dziwnym zapachem, prosto na mnie. CHm... Dam radę, a co tam. Najwyżej jutro będę zdychał. Dzieciaki szaleją, ale to miłe klimaty. Nikt nie jest niemiły, zły i wkurzający. Cała gromada robi przyjazne wrażanie, dzieci co chwila podchodzą do mnie i mnie zaczepiają. Najlepsze jak porozumiewają się z Panią za ladą. Jako, że ona też jest tego samego pochodzenia myślałem, że będą gadali po wsojemu, a tutaj niespodzianka - "Ten makalon, to je spageti nie makalon", to je spageti.." he, he..Zjadam, ponad połowę i już mam dość. Miło, ale trza jechać. Szkoda, że nie zrobiłem fotki, ale nie chcę przeginać.
Z warki kieruję się na Grabów nad Pilicą, wiatr trochę ustał. Trasa bardzo fajna, spokojna. Dojeżdzżam do Radomia gdy jest już ciemno. Jest około 21wszej. Jadąc do centrum spotykam jakiegoś kolesia na rowerze, z GPS, radiem, lemondką i cholera wie z czym jeszcze. Macham Mu, a moja opadająca ręka już tego żałuje. Po dwóch sekundach kolega z Radomia już jest przy mnie i zaczyna mnie wypytywać. O to ile kilometrów, ile rocznie itd. W sumie zaczynając tą rozmowę byłem nastawiony in minus, jednak gdyby tak nie było wątku przymusowo-rowerowego to koleś był chyba ok. Pogadaliśmy i pracy, rodzinie, żonach i dzieciach. A wszystko w mniej niż 5minutach. No ale czas jechać dalej, bo tutaj ciemno a ja muszę z Radomia wyjechać. Poszwędałem się jeszcze trochę po wieczornym Radomiu i zmykam na Kowalę. A tak naprawdę to miałem jechać na Kowalę, a jako, że nie znalazłem właściwej drogi i pojechałem do Skaryszewa. Tam nieopodal lasku rozbijam namiocik i kładę się spać.Mam nadzieję, że bez niespodzianek.







Dziatka na sprzedaż © LeeFuks








  • DST 27.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

30/04/2013

Wtorek, 30 kwietnia 2013 · dodano: 30.04.2013 | Komentarze 0



  • DST 54.27km
  • Czas 02:35
  • VAVG 21.01km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ursynów i fotelik

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 0



  • DST 26.73km
  • Czas 01:17
  • VAVG 20.83km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

26/04/2013

Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 27.04.2013 | Komentarze 0

miły pan taksówkarz przez okno "powiedział" mi że już on mnie ku.. nauczy skręcać.. :)

  • DST 26.70km
  • Czas 01:18
  • VAVG 20.54km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

25/04/2013

Czwartek, 25 kwietnia 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 0

pierwsze kilometry na Jimim od dawna. Nowe elementy sprawują się dobrze, będziemy testować w weekend.
Jedna z najpiękniejszych plaż na świecie © LeeFuks


  • DST 26.77km
  • Czas 01:22
  • VAVG 19.59km/h
  • Sprzęt Meridka Zimowa
  • Aktywność Jazda na rowerze

24/04/2013

Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 24.04.2013 | Komentarze 0

no i jest rower.. zmieniony amortyzator, dodatkowo kaseta i łańcuch. Śmigamy!!

  • DST 27.11km
  • Czas 01:23
  • VAVG 19.60km/h
  • Sprzęt Meridka Zimowa
  • Aktywność Jazda na rowerze

23/04/2013

Wtorek, 23 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 0



  • DST 27.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 20.77km/h
  • Sprzęt Meridka Zimowa
  • Aktywność Jazda na rowerze

22/04/2013

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 0



  • DST 12.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 10.29km/h
  • Sprzęt Meridka Zimowa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masa(kra) powstańcza 1943

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 0

Na Masę pojechaliśmy razem z Amelią. Dobrze, że nie o 15.30 tylko później około 16.30. Sama masa miała rozpocząć się o 17tej, rejestracja i odbieranie koszulek poszło bardzo sprawnie. Jednak na minus trzeba zaliczyć brak jakiegoś zajęcia dla już zarejestrowanych. Widać było po minach większości, że czegoś brakuje. Ale nie można mieć wszystkiego. Ludzi nawet sporo - myślę że jakieś 2tys było.Sama masa kiepska - wszystko toczyło się bardzo wolno, bardzo często stając. Amelia bardzo się przez to denerwowała. Rowerzyści zamiast jechać jednym tempem co chwila przyspieszali, wyprzedzali się by zaraz zwolnić. Zrobił się z tego niezły chaos. Pod koniec jakoś wszystko się rozciągnęło i do samego muzeum było ok. My pod sam koniec skróciliśmy trasę i pojechaliśmy sobie bezpośrednio do Muzeum Żydów Polskich bez pętli przez Marszałkowską. Sam budynek Muzeum z zewnątrz nawet mi się podoba. Ogólnie wyjazd na 3 - lepiej chyba było pojechać gdzieś we dwójkę bez tłumów.
Punkty rejestracyjne © LeeFuks


ktoś tutaj się nudzi © LeeFuks


czekam, czekamy © LeeFuks


Ami © LeeFuks







  • DST 27.04km
  • Czas 01:23
  • VAVG 19.55km/h
  • Sprzęt Meridka Zimowa
  • Aktywność Jazda na rowerze

19/04/2013

Piątek, 19 kwietnia 2013 · dodano: 19.04.2013 | Komentarze 0