Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 118.69km
  • Czas 06:44
  • VAVG 17.63km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubelskie/Podkarpackie-dzień4(Lipsko-Przemyśl)

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 0



Rano budzi nas cudny świergot ptaków i .. już trochę mniej piękny śpiew księdza. Okazuje się, że niedaleko jest cmentarz i pewnie kościół lub jakaś kaplica..
Dopiero teraz dostrzegam w jakim super miejscu się robiliśmy. Ehhh, nie udało nam się obudzić tak jak pierwszego dnia, ale i tak nie jest źle. Po 9tej, jesteśmy już na trasie. Kierunek Horyniec Zdrój. To małe miasteczko o statusie uzdrowiska. Pełno tutaj emerytów i ... pijaczków. Miasteczko się rozwija, wszędzie jakieś budowle. Oglądamy sobie uzdrowisko, robimy zakupy i śmigamy dalej. Pierwotnie planem na dzisiaj był Rzeszów, zobaczymy co z tego wyjdzie. Po drodze chcemy zobaczyć kilka cerkwi i dłuższą chwilę poszwędać się po Przemyślu. Dawno już tam nie byłem,a wspomnienia mam bardzo pozytywne. Pogoda się nie zmienia, robi sie coraz cieplej, choć od czasu do czasu pojawiają się chmury. Po drodze odnajdujemy kilka cerkwi (jednak nie są to wszystkie jakie mieliśmy w planie zwizytować w okolicy) jedne bardzo ładnie odrestaurowane, drugie zaś dogorywające gdzieś z boku. Okolica trochę się zmienia, przed nami zarysowują się Karpaty, droga też zaczyna trochę falować. Około południa zaczynamy szukać miejsca na obiad. Tym razem zjadamy gdzieś na prywatnej posesji. Z daleka wydawało nam się, że to taka sama wiata jak wczoraj, jednak z bliska widać, że pomimo nie ogordzonego terenu, ktoś sobie tutaj uwił gniazdko. Słońce świeci niemiłosiernie i bez słów decydujemy się  na postój w tym miejscu. Tak mocno świecące słonce jest w stanie zmęczyć jak największa góra i naprawdę potrzebujemy dłuższej chwili na złapanie oddechu. Na obiad cały czas to samo tj. makaron z sosikiem, a u Piotrka kiełbaska i warzywa. Dajemy sobie 1,5 godziny przerwy - mając też nadzieję, ze słońce trochę spuści z tonu. Nic z tego. Po obiedzie, praży tak samo jak przed, ale mamy nadzieję, że to  już końcówka. Jedziemy w kierunku  Przemyśla, który wita nas superowymi widoczkami, serpentynami i kilkoma nie powiem - wymagającymi podjazdami. Ostatnią górkę robię zlany potem jak nie wiem co. Ale za to na deser przecudny zjazd prawie do samego centrum. A tam tłumy ludzi -  z uwagi na dzisiejsze święto miasto zgotowało ludziom festyn... Ale co tam. Zwiedzamy, podziwiamy wszystko. Od staryhc, zapuszczonych po pięknie odnowione zabytki. Wszystko nam się podoba. Klimat tego miasta, infrastruktura, itd. Gwar ludzi niejako dopełnia tego wszystkiego. Pomimo, że ludzi jest w bród, nie czuję się stłoczony jak ma to miejsce np. w Wa-wie.  Podejmujemy decyzje, że tutaj zakończymy nasz wyjazd. W sumie fajnie - pocztek i koniec będą miały miejsce w dwóch pięknych miastach jakimi niewątpliwie są Lublin i Przemyśl. Jedziemy jeszcze na dworzec, który też oczywiście jest przepięknie odnowiony, potem wracamy na stare miasto. Na sam koniec siadamy na podsumowujące piwko i meeeeega zapiekankę w barku obok dworca. Do Rzeszowa jedziemy IR w którym strasznie wk... mnie pijany głupek popisujący się co chwila przed swoimi kolegami. Oburzony, ze nie pozwoliłem mu zapalić w naszym przedziale co chwila rzuca w naszym kierunku jakiś kretyński tekst, złowrogo patrząc na mnie.. Za to w Rzeszowie czeka na nas (przynajmniej na mnie ) miła niespodzianka. Powrót z Rzeszowa do Wa-wy zaplanowałem  Neo-Busem. Wcześniej upewniłem się czy przewóz roweru jest możliwy i za 30 pln (razem z rowerem) kupiłem bilet powrotny. Na dworcu czekał na mnie autobus z bardzo miłym kierowcą, który bez problemów zapakował mój rower do luku i sru.. Inna rzecz, że Piotrek, który biletu nie rezerwował wcześniej (miał kilka wariantów na powrót) miał już duży problem z powrotem i po kilku próbach (nieudana z Polskim Busem i NeoBusem) w końcu pojechał  z kilkugodzinym przymusowym opóźnieniem w Rzeszowie z NeoBusem za 75 pln z wielką łaska....
Podsumowując:
zrealizowaliśmy prawie cały plan, poznaliśmy wspaniałych ludzi i zwiedziliśmy trochę bardziej Przemyśl. Jeżeli chodzi o sprzęt etc. pomyłką było mocowanie worka z namiotem i materacem na sakwy z tyłu. Przez to, bardzo czasochłonne było wyciąganie aparatu i z lenistwa nie robiłem prawie wogóle zdjęc. Doatkowo urwał mi sie zaczep z lewej sakwy i ostatniego dnia, za każdym zjazdem modliłem się aby system naprawczy nie pękł,wkręcając mi się w koło...Chyba też czas pomysleć nad nowymu sakwami (teraz dopiero spostrzegłem jakie dziury mam w starych) - i chyba nie będą to już BIG dry.. Testowałem też matę samopompującą, jednak za każdym razem wybieralismy w miarę miękkie podłoże i trudno mi sie ustosunkiowac co do komfortu spania na czymś takim. Było miekko, nic mnie nie uwierało, jednak czy to sprawka matareca - nie wiem. Za to pompowanie  i składnaie - jak najbardzie jest to ok. Mata szybko się samopompuje i szybko się ją składa. Sprawdziłem nowe spodenki w dłuższej jeździe. Kupłemm MIMO ZIRO  .. i miałem obawy (patrząc na materiał z którego sa wykonane) że dupa mi się ugotuje podczas dłuższej jazdy. Nic z tego, fakt czułem dyskomfort - szczególne podczas postojów, ale żadnych odparzeń etc nie zanotowałem). Spodenki nie są idealne, ale nawet na dłuższe wyjazdy mogą być. I to chyba wszystko... dzięki Piotrek za miłe towarzystwo. W lipcu kierunek w przeciwną strone... ;-P

Nasza noclegownia gdzieś pod Narolem
Nasza noclegownia gdzieś pod Narolem © LeeFuks
Cerkiew greckokatolicka pw. Opieki NMP z XVIII wieku w Woli Wielkiej
Cerkiew greckokatolicka pw. Opieki NMP z XVIII wieku w Woli Wielkiej © LeeFuks
Dom zdrojowy w Horyńcu
Dom zdrojowy w Horyńcu © LeeFuks
Lubaczów
Lubaczów © LeeFuks

Cerkiew greckokatolicka pw. św. Dymitra Męczennika z XVIII wieku w Łukawcu
Cerkiew greckokatolicka pw. św. Dymitra Męczennika z XVIII wieku w Łukawcu © LeeFuks
Kościół rzymskokatolicki pw. Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) z XVIII wieku w Łukawcu
Kościół rzymskokatolicki pw. Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) z XVIII wieku w Łukawcu © LeeFuks
Warszawka przyjechała
Warszawka przyjechała © LeeFuks
Jakiś turysta na rowerze
Jakiś turysta na rowerze © LeeFuks
Miękisz Stary - Cerkiew Opieki Matki Bożej
Miękisz Stary - Cerkiew Opieki Matki Bożej © LeeFuks
Zdewastowane wnęrze cerkwi w Miękiszu Starym
Zdewastowane wnęrze cerkwi w Miękiszu Starym © LeeFuks
Ta droga nie przyniosła nic dobrego
Ta droga nie przyniosła nic dobrego © LeeFuks
Kamienice w Przemyślu
Kamienice w Przemyślu © LeeFuks
Klimatyczne uliczki w Przemyślu
Klimatyczne uliczki w Przemyślu © LeeFuks
Kamienice w Przemyślu
Kamienice w Przemyślu © LeeFuks
Muzeum fajek w Przemyślu
Muzeum fajek w Przemyślu © LeeFuks
Kościół Franciszkanów w Przemyślu
Kościół Franciszkanów w Przemyślu © LeeFuks
Znowu ten turysta
Znowu ten turysta © LeeFuks
Klimatyczne kamienice w Przemyślu
Klimatyczne kamienice w Przemyślu © LeeFuks
Przemyśl - dworzec PKP
Przemyśl - dworzec PKP © LeeFuks
Przepięknie odnowionw wnętrze dworca w Przemyślu
Przepięknie odnowionw wnętrze dworca w Przemyślu © LeeFuks
Zasłużone duże z pianką- smakuje wybornie
Zasłużone duże z pianką- smakuje wybornie © LeeFuks




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa piech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]