Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi LeeFuks z miasteczka Warszawa ul. Głębocka . Mam przejechane 60481.95 kilometrów w tym 1216.17 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.59 km/h i mam na wszystko...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy LeeFuks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 103.69km
  • Czas 05:39
  • VAVG 18.35km/h
  • Sprzęt Jimi Hendrix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Płn Norwegia 2018 (Dzień 7): Moskenes-Engan

Piątek, 1 czerwca 2018 · dodano: 27.12.2018 | Komentarze 0


Noc krótka, ptaszyska całą "noc" mordę darły i spać nie dały.
Nasze miejsce biwakowe, zaraz pod skałami
Dzisiaj musieliśmy wstać o 5tej, bo zaraz z rana mamy prom do Bodo. Wczoraj wieczorkiem jeszcze pojechaliśmy na sam koniec A - fajnie tak zobaczyć jak droga którą jedziesz i jedziesz od kilku dni po prostu się kończy - nie pojedziesz dalej, wszędzie woda i tyle.


Pomimo tego, że do promu mamy tylko 5 km to zdążyliśmy w ostatniej chwili. Morze na szczęście jest spokojne więc i ja siedzę spokojnie. Ciekawe czy co mnie dopadło ostatnio na promie to tylko chwilowa niedyspozycja czy choroba morska.
Prom który płynie z Moskenes do Bodo kosztuje 210 NOK od osoby i płynie 3h. Na statku jest bar, więc można się posilić. My jako, że mocno niedospani, całą drogę kimamy. Słyszę na promie kogoś mówiącego po polsku.

Ech, szkoda, że opuszczamy Lofoty - jest tutaj tyle pięknych miejsc, których nie zobaczyliśmy, że czuję bardzo duży niedosyt.
Kręcimy się trochę po Bodo, w porcie podglądamy sprzedawców krewetek itd. i jedziemy dalej.
Dzisiaj jak i jutro będziemy jechali trasą oznaczoną jako E. I na pewno będą TIRy... Ale akurat tutaj wyjścia nie ma. Łudzimy się jeszcze trochę, bo od Bodo jakieś 30 km jedziemy ścieżką, ale potem już tylko trasa..

Trasa.. i tunele, które również dla rowerzystów są jakimś tam stresem. Przeważnie długie, bez chodnika. Ale oświetlone i co jakiś czas z miejscem postojowym. Mijamy Fauske, które wg przewodników miało mieć piękny marmurowy ryneczek, a ma płytę marmurową - zresztą sami zobaczcie.

Robimy tutaj szybkie zapasy m.in butlę z gazem i dalej w drogę.
Dzisiaj więcej zjazdów jak podjazdów, ale i tak dostajemy w kość.
Ja od obiadu mam całkowity zanik power'u. Śpię na stojąco. Decydujemy się na nocleg po 100km około 19tej. Nadrobiliśmy już stracone km z początku wyjazdu więc na spokojnie możemy zarządzać sobie takie atrakcje. Trzeba odespać wczorajszą krótką "noc", odpocząć, pogadać, i przygotować alternatywy, bo znowu nadchodzi załamanie pogody. Do Tromso jakieś 500 km.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mawia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]